Zawód agenta OFE nie należy do najłatwiejszych. Nie każdy z nas nadaje się do tego, by w umiejętny sposób przedstawić ofertę towarzystwa emerytalnego. Potrzebna jest do tego nie tylko ponad przeciętna charyzma, ale również znaczące umiejętności perswazji.
Wiele osób skuszonych rzekomo wielkimi prowizjami przyjmuje ofertę pracy w tym charakterze. Jednakże po krótkim okresie wprowadzającym początkujący agenci zdają sobie sprawę, że nie jest to łatwy orzech do zgryzienia.
Panuje przekonanie, że zarobki agentów OFE plasują się na wysokim poziomie. Niemalże każdy z nas uważa, że pośrednicy towarzystw ubezpieczeniowych uzyskują bajońskie prowizje za sprzedaż. Czy aby naprawdę tak jest?
Nie jest tajemnicą, że największe zarobki agent OFE może zarobić za tzw. transfer, czyli przekonanie klienta do zmiany ubezpieczyciela. Premia, która trafi do kieszeni agenta, jest w głównej mierze uzależniona od ilości i wysokości składek jakie zgromadził dany klient. Wśród agentów OFE rozpoczyna się prawdziwy wyścig szczurów, aby złowić najatrakcyjniejszego finansowo klienta.
Stawki prowizyjne są również uzależnione od rodzaju zawieranych ubezpieczeń. Dla porównania za ubezpieczenia komunikacyjne agent otrzyma 5%-50% prowizji, za ubezpieczenia samochodowe 7%-10%, za ubezpieczenia na życie nieco ponad 20%.
Kolejną atrakcyjną forma zdobycia większych zarobków jest awans na zwierzchnika agentów. W tym wypadku część wynagrodzenia agentów zasila konto jego przełożonego, czyli zwierzchnika.
Warto zaznaczyć, iż agenci OFE zazwyczaj zatrudniani są w ramach prowadzenia własnej działalności, dlatego też urlop wypoczynkowy czy chorobowe to dla nich istna konieczność, za którą nie zostaną wynagrodzeni.
Zawód ten oprócz umiejętności przekonania drugiego człowieka do siebie wymaga również ogromnej samodyscypliny i zaangażowania. Tylko dzięki temu agenci PFE mogą liczyć na pokaźne premie, które bądź co bądź są wynikiem ich ciężkiej pracy.