Przy obecnej sytuacji na rynku pracy wiedziałam, że znalezienie czegokolwiek po zamknięciu naszej firmy będzie graniczyło z cudem. Niestety w tym samym czasie w naszym mieście trzy inne firmy również ogłosiły upadłość, więc o pracę będzie trudno. Moją szansą była sąsiednia Zielona Góra. I udało się, znalazłam tam pracę jako agent ofe Zielona Góra. Bardzo się cieszyłam, bo była to praca z ludźmi, w której mogłam wykorzystać swój umiejętności interpersonalne i kreatywność. Agent ofe Zielona Góra to była praca stworzona wręcz dla mnie. Umiałam tak gospodarować czasem, abym wszystko zrobić. Rano wiozłam córkę do przedszkola, a potem do południa spotykałam się z klientami, potem jechałam do domu, gotowałam, prałam, sprzątałam. Po 16 – tej odbierałam córkę z przedszkola i razem się bawiłyśmy dopóki tata nie wróci z pracy. Potem znów zajmowałam się pracą i od 19 spotykałam się z klientami. Okazało się, że praca jako agent ofe Zielona Góra dawała mi wiele satysfakcji i pozwalała idealnie zorganizować życie rodzinne i zsynchronizować je z zawodowym.